Niedopuszczalne
jest twierdzenie, że luka z podatku VAT wzrosła za rządów Platformy
Obywatelskiej - mówił przed komisją śledczą do spraw wyłudzeń podatku VAT Jan
Vincent Rostowski. Były minister finansów w rządzie PO-PSL przekonywał, że
Platforma wręcz nie tolerowała przestępstw na VAT. Komisja wykazywała jednak,
że działania zapobiegawcze rząd wprowadzał z opóźnieniem. Na wniosek komisji
prokuratura bada m.in. zatrudnienie przez Rostowskiego pracownika zewnętrznej
kancelarii podatkowej. Teraz Platforma zapowiedziała pozew na wiceminister
finansów Elżbietę Chojną Duch, za składanie fałszywych zeznań.
Minister
finansów w latach 2017-2013 Jan Vincent Rostowski stawił się na przesłuchanie przed
komisją śledczą w towarzystwie pełnomocnika. Od początku utrzymywał, że do luki VAT nie przyczynił się
rząd PO-PSL: "Jest zupełnie niedopuszczalne, że luka w latach 2008 – 2015
wyniosła 300 mld złotych, po drugie luka VAT to oszustwa zorganizowane, po
trzecie że luka VAT wzrosła za rządów PO."
Jak dodaje
jego rząd nie tolerował oszustw na podatku VAT, a twierdzenie, że sytuacja z
VAT poprawiła się po 2015 roku na skutek działań rządu PiS jest fałszywe.
Zupełnie co innego mówią statystyki, które przedstawił przewodniczący komisji: "W
latach 2008-2015 konsumpcja wzrosła o 32 proc., a wpływy z VAT o 21 proc. Po
roku 2015 mamy odwrócenie trendu, tzn. konsumpcja o 11 proc. w te 2 lata
wzrosła, a wpływy z VAT prawie 3 razy szybciej."
Jak
przekonywał Rostowski, za dochody z VAT odpowiadały przede wszystkim zmiany
cyklu gospodarczego. Komisję interesowało, dlaczego rząd zwlekał z wprowadzenie
odwróconego podatku VAT na złom, choć projekt był gotowy już w 2009 roku.
Potrzebna była zgoda Komisji Europejskiej i Komitetu VAT-owskiego Unii
Europejskiej - odpowiadał Jan Vincent Rostowski. Komitet wymagał we wniosku
uzasadnienia.
Jednak Marcin
Horała zaznaczył, że w tym przypadku zgoda Komisji Europejskiej nie była
potrzebna. Zmasowane kontrole dotyczące sprzętu elektronicznego zaczęły się w
2012 roku i trwały przez cały 2013 rok. Nie były jednak skuteczne, gdyż jak
mówił poprzedni świadek komisji prezes Cyfrowej Polski Michał Kanownik - w 2013
roku na samych telefonach komórkowych wyłudzono prawie 2 mld złotych. W tym
przypadku odwrócony VAT również nie mógł być wprowadzony od razu - mówił
świadek: "Jest to towar który jest sprzedawany w rozproszony sposób
konsumentom i wtedy jest niebezpieczeństwo że nie zapłacą VAT-u w tym ciągu, a
potem na końcu te komórki znikną.”
Pytania
dotyczyły także spotkania w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na których
ustalano zmiany w ustawie o VAT. Organizowane były przez dyrektora gabinetu
politycznego Donalda Tuska, Sławomira Nowaka, który miał mieć wyższe
kompetencje niż w rzeczywistości – mówiła przed trzema tygodniami przed komisją była wiceminister
finansów Elżbieta Chojna-Duch: „Czy
Pani odnosiła wrażenie, że Pan Nowak, przejął rolę ministra finansów. Tak można
powiedzieć, w pewnym momencie, tak było.”
Chojna Ducha
podkreślała, że Sławomir Nowak miał narzucać ministerstwu i Sejmowi przepisy podatkowe pisane
przez zewnętrznych doradców
podatkowych: „Minister Nowak przysłał do resortu, do mnie
konkretnie pismo mówiące, że dominujące są jego rozwiązania, jego propozycje.”
Jednym z doradców była Renata Hayder, pracownik
firmy podatkowej. W ministerstwie finansów miała mieć swój gabinet. Sama
proponowała rozwiązania dla przedsiębiorców i uczestniczyła w ich tworzeniu.
Teraz jej działania bada prokuratura. Zaprzecza temu Rostowski. Ale nie ukrywa, że podpisywał umowy
z firmami doradczymi, dotyczące raczej kwestii organizacyjnych. Tymczasem PO
składa zawiadomienie do prokuratury o złożeniu przez byłą wiceminister
fałszywych zeznań. Chodzi o likwidację 30-procentowej sankcji za zaniżenie czy
zawyżenie zwrotu podatku, którą zdaniem Platformy Elżbieta Chojna Duch miała
popierać, choć mówiła inaczej.
Komisja
rozważa wezwanie na świadka byłego premiera Donalda Tuska. (Fot. Edward Jasnosz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz