Rosja
i Białoruś rozpoczęły manewry Zapad 2017 za naszą wschodnią granicą. Oficjalnie
prawie 13 tysięcy żołnierzy ćwiczy atak na poligonach w Białorusi, obwodzie
kaliningradzkim oraz na Morzu Bałtyckim. Jednak według zachodnich ekspertów w
manewrach udział brać może nawet 100 tysięcy żołnierzy. Sytuację bacznie
obserwuje NATO.
Manewry
Zapad 2017, czyli Zachód 2017 przeprowadzane są na poligonach białoruskich, ale
część wojsk szkoli się także na Morzu Bałtyckim i w graniczącym z Polską
rosyjskim obwodzie kaliningradzkim. Ćwiczenia przeprowadzane są co 4 lata od
2009 roku. Zarówno Sojusz Pólnocnoatlantycki jak i europejskie media od wielu
miesięcy mówią o możliwym niebezpieczeństwie. Powodem tego jest koncentracja
dużej liczby wojsk przy granicach
wschodniej flanki NATO. Takie rozmieszczenie daje agresorowi szybszą możliwość
mobilizacji i przebazowania środków do ataku.
Według
Ministerstwa obrony Rosji w manewrach udział bierze 12,7 tys. żołnierzy, z
czego nieco ponad 10 tysięcy ćwiczy na terenie Białorusi. Jednak nieoficjalnie
mówi się nawet o 100 tysiącach żołnierzy.
NATO
stara się obserwować i analizować przebieg ćwiczeń. W manewrach wykorzystanych
zostanie do 70 samolotów, 250 czołgów, 10 okrętów bojowych oraz różne systemy
artyleryjskie. Jak twierdzą specjaliści istnieje również zagrożenie, że część
wojsk rosyjskich i sprzętu wojskowego nie powróci do Rosji.
Manewry
Zapad 2017 potrwają do 20 września.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz