Prawnikom
nie wolno milczeć w obliczu zła - mówiła sędzia Małgorzata Gersdorf w
niemieckim Karlsruhe. Była pierwsza prezes Sądu Najwyższego wygłosiła wykład, w
którym krytykowała zmiany w sądownictwie wprowadzane przez Prawo i
Sprawiedliwość. Do stanowiska Gersdorf przychylił się Federalny Trybunał
Sprawiedliwości uznając jej zwolnienie za niezgodne z prawem. Wczoraj Sejm
przyjął nowelizację, która ma przyspieszyć wybór nowego nowego pierwszego
prezesa Sądu Najwyższego.
Była
prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf swoje stanowisko utraciła 4 lipca
na mocy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z prawem osiągnęła już wiek
emerytalny i musi przejść w stan spoczynku. Sama była prezes odrzuca jednak
takie zapisy. Wczoraj wygłosiła w niemieckim Karlsruhe wykład o wymownym tytule
"Państwo prawa w Polsce - stracone
szanse?" W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele niemieckiego
wymiaru sprawiedliwości. Gersdorf na forum europejskim przedstawiła swoje obawy
o przyszłość polskiego sądownictwa: "W Sądzie Najwyższym przeprowadzono
czystkę pod pozorem wstecznej zmiany wieku emerytalnego. (...) Treść ważnych
ustaw w sprawie sądownictwa zmienia się bezustannie, bez żadnych konsultacji i
opinii."
Jak
dodaje winę za zmiany w Polsce ponosić ma minister sprawiedliwości Zbigniew
Ziobro, który posiada już w ręku wszystkie instrumenty realnie pozwalające
wpływać na bieg spraw sądowych. Była prezes dziękowała wiceprzewodniczącemu Komisji
Europejskiej Fransowi Timmermansowi za zdecydowaną obronę zasad praworządności
w Europie i w Polsce. Swoje wystąpienie w Niemczech tłumaczyła powinnością
prawnika w przypadku łamania prawa.
Małgorzata
Gersdorf chce być pierwszym prezesem Sądu Najwyższego na uchodźstwie. Do jej
protestu przychylił się niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości. Jego
prezes Bettina Limperg uważa zwolnienie Gersdorf za niezgodne z prawem.
Obecnie
w Sądzie Najwyższym orzeka 55 sędziów. Dlatego Sejm przyjął wczoraj nowelizację
ustawy o Sądzie Najwyższym, która pozwoli na szybszy wybór brakujących sędziów
oraz wybór nowego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
Komitet
Obrony Demokracji nie zamierza jednak zaprzestać swoich protestów. Przed Sejmem
garstka zwoleników opozycji wciąż próbuje zapobiec zmianom w wymiarze
sprawiedliwości. Często w sposób niezgodny z prawem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz