Centralne
Biuro Antykorupcyjne zatrzymało kolejne dwie osoby w śledztwie dotyczącym afery
Getback. To bliscy współpracownicy przebywającego w areszcie prezesa spółki
Konrada K. Działalność spółki Getback doprowadziła do utraty oszczedności ponad
9 tys. prywatnych inwestorów na kwotę ponad 2 mld złotych. Politycy opozycji
chcą powołania sejmowej komisji śledczej.
Śledztwo
toczy się od 24 kwietnia. Była dyrektor GetBacku Katarzyna M. podejrzana jest o
niszczenie dokumentów spółki. Prezesowi Polskiego Domu Maklerskiego Szczepanowi
D.-M. prokuratura zarzuca współdziałanie na szkodę spółki. W areszcie przebywa już
prezes spółki Getback Konrad K. oraz współpracujący z nim Piotr B. Spółka
GetBack, zajmująca się wierzytelnościami, powstała w 2012 roku. Jej obligacje
sprzedawały znane banki. W sumie wyemitowano obligacje o łącznej wartości ponad
2,5 mld złotych. W ich posiadanie weszło ponad 9 tysięcy osób prywatnych.
W
rzeczywistości spółka ukrywała złą kondycję finansową. Uwagę Komisji Nadzoru Finansowego
zwróciła nieprawdziwa informacja, że Getback prowadzi negocjacje z PKO BP i
Polskim Funduszem Rozwoju w sprawie finansowania kredytowego do 250 mln
złotych. Dopiero opublikowany raport finansowy spółki wykazał stratę prawie 1,5
mld złotych w ubiegłym roku.
Sprawa
może być jednak bardziej skomplikowana. Polskie służby sprawdzają izraelskie
powiązania zatrzymanego Piotra B., który przedstawiał się jako współpracownik
izraelskiego resortu obrony. Opozycja przekonuje, że zarząd Getbacku chciał nawiązać
współpracę m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim.
Centralne
Biuro Antykorupcyjne nie wyklucza kolejnych zatrzymań w sprawie Getback.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz