8 listopada 2018

Doszło do porozumienia służb mundurowych z MSWiA. Policjanci mają wróci na patrole


Przedstawiciele służb mundurowych doszli do porozumienia z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Joachimem Brudzińskim. To oznacza koniec protestu policjantów. A w jego wyniku w całej Polsce brakuje funkcjonariuszy, którzy masowo idą na zwolnienia lekarskie. Może to powodować problemy przy zabezpieczeniu Marszu Niepodległości.  

Policjanci swój protest rozpoczęli w lipcu. Potem dołączyli do nich funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Więziennej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej. Mundurowi domagają się podwyżek w kwocie 650 złotych, emerytury po 15 latach pracy i odmrożenia waloryzacji pensji. 

Odrzucenie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji m.in. powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego wzmogło protesty w całym kraju. Obecnie na zwolnieniach lekarskich jest co najmniej 1/3 polskich policjantów. Dlatego często występują braki personalne, a na uliczne patrole wychodzą naczelnicy, kierownicy, a także komendanci. Na samym Dolnym Śląsku nie pracuje ponad 40 proc. funkcjonariuszy.

Cały protest zaognił się tuż przed obchodami setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Warszawski Marsz Niepodległości co roku zabezpieczają funkcjonariusze z całego kraju. Tym razem może ich zabraknąć. Choć zdaniem policji jest odpowiednia liczba funkcjonariuszy, która pozwala zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i osobom przybyłym na marsz.

Komendant główny policji zachęca funkcjonariuszy do pełnienia służby 11 listopada nagrodą w wysokości 1000 złotych. Jutro posłowie wysłuchają informacji Joachima Brudzińskiego na temat skali protestu policjantów oraz działań, jakie zamierza w tej sprawie podjąć. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz