19 marca 2019

Czy Krzysztof Parchimowicz naciskał na prokuraturę ws. łagodniejszych wyroków dla przestępców podatkowych?


By dyrektor Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej tłumaczy się przed VAT-owską komisją śledczą ze swego pisma do podwładnych, dotyczącego łagodnego traktowania oszustów podatkowych. Krzysztof Parchimowicz twierdzi, że pismo to nie było nakazem, a jedynie sugestią.

Krzysztof Parchimowicz obecny szef stowarzyszenia prokuratorów „Lex Super Omnia”, w 2009 roku pełnił funkcję dyrektora Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. To w tym czasie powstało pismo, które intereresowało komisję śledczą. Parchimowicz nakazał, aby śledczy w sprawach dotyczących przestępstw VAT-owskich nie stawiali zarzutów z kodeksu karnego, tylko skarbowego, który przewiduje niższe kary. Przewidywało tylko grzywnę, szybkie przedawnienie, natomiast kodeks karny oczywiście przestępstwa większej wagi, więc łącznie z karą wieloletniego więzienia." - mówił Kazimierz Smoliński z komisji śledczej do spraw wyłudzeń podatku VAT. 

Krzysztof Parchimowicz nie zaprzeczał, że był autorem tego pisma, ale nie było ono nakazem. Miało być jedynie sugestią dla śledczych jak traktować każdego podejrzanego czy oskarżonego o zaniżanie należności podatkowych. Jak dodaje, nikt z zewnątrz nie ingerował w treść pisma. Przewodniczący komisji Marcin Horała zauważył, że skutkiem wydania pisma było zniweczenie trudu prokuratorów, którzy ścigali oszustów podatkowych. Kara grzywny często nie była żadnym obciążeniem dla sprawcy:
"- Czy taka kara rzędu 240 stawek dziennych grzywny dla kogoś kto wprowadza do obrotu fałszywe faktury pozwalające wyłudzać setki tysięcy złotych czy miliony nawet to nie budziło żadnej pana żadnej refleksji?
- Nie jest tak, że każdy występek o którym pan mówi jest zagrożony tylko karą grzywny."

Świadek nie przypominał sobie jednak aby za jego urzędowania w Prokuraturze Krajowej zapadł maksymalny wyrok 10 lat pozbawienia wolności za przestępstwa skarbowe. Świadek dodał, że często sądy nie wymierzały sprawiedliwości właściwym sprawcom: "W większości przypadków przed sądem stawały płotki, słupy, tak jest do tej pory często."

Parchimowicz nie zaprzeczał, że obejmując swój urząd w 2009 roku nie miał większego pojęcia o problemie wyłudzeń podatku VAT: "Poznawałem specyfikę biura, które funkcjonowało zupełnie inaczej niż podczas mojej pierwszej bytności systematycznie." Parchimowicz zapewniał, że nie otrzymywał raportów z ABW i CBA o sytuacji ekonomicznej kraju. (Fot. Edward Jasnosz)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz