Stworzony pod niemiecką okupacją Bank Emisyjny służył do osłabienia polskiej gospodarki w czasie II Wojny Światowej -
mówią eksperci parlamentarnego zespołu do spraw reparacji. Zespół zajął się
stratami Skarbu Państwa oraz działalnością Banku
Emisyjnego w tym okresie. Tymczasem Kukiz'15 chce zapobiec egzekwowaniu
przez nasz kraj zapisów Ustawy 447 pozwalającej na roszczenia żydowskie wobec
Polski.
Straty materialne, kulturowe i osobowe w czasie II
wojny światowej to nie jedyne skutki napaści
Niemiec na Polskę. Polscy obywatele musieli
utrzymywać swoich najeźdźców,
okupantów – podkreślał Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący
parlamentarnego zespołu ds. reparacji: "Ciężar utrzymania tej administracji
niemieckiej, machiny niemieckiej wojennej spadał na barki polskiego
społeczeństwa. Musimy pamiętać że za niedostarczenie np. kontyngentu przez
rolnika krowy czy spożycia jej na własne potrzeby karano śmiercią."
Na
terenie ziem polskich działalność okupacyjną prowadził Bank Emisyjny w Polsce,
pełniący funkcję banku centralnego Generalnego Gubernatorstwa. Bank wyemitował
nowe bilety pieniężne, które teoretycznie miały zastąpić te funkcjonujące do
wybuchu wojny - mówił profesor Mirosław Kłusek z Uniwersytetu Łódzkiego: "Nie
wymieniając całkowicie tych które funkcjonowały wcześniej i tu już był drenaż,
że społeczeństwo polskie w dziewięćdziesięciu paru procentach zostało z tymi
pieniędzmi, które stały się bezwartościowe w wyniku wybuchu II Wojny Światowej.
Następnie Bank Emisyjny realizował cele armii niemieckiej przekazując im
pieniądze w zamian za czeki żołnierzy Wermachtu."
Za
te czeki państwo polskie do dnia dzisiejszego nie otrzymało pieniędzy. Na
posiedzeniu nie padła konkretna kwota. Jej wartość podana zostanie dopiero w
raporcie końcowym. W przyszłym tygodniu zespół powinien podsumować swoje prace
- informował przewodniczący: "Zdecydowaną większość strat, które
jesteśmy w stanie oszacować oszacowaliśmy, myślę że warto to zaprezentować
opinii publicznej i w Polsce i na świecie, ponieważ jest duże zainteresowanie
pracami naszego zespołu."
Polska
jako największa ofiara II Wojny Światowej nie otrzymała zadośćuczynienia. Polski rząd oficjalnie takiego zrzeczenia
odszkodowań i reparacji nie podpisał. Odszkodowań nigdy
nie zrzekła się także Grecja, która teraz od Niemic będzie domagać się przynajmniej 290 mld
euro. Polska musi za to odnosić się
do roszczeń środowisk żydowskich. Amerykańska Ustawa 447 nakłada na Departament Stanu USA obowiązek presji dyplomatycznej na
rządy innych państw w celu zwrotu mienia bezspadkowego lub wypłaty rekompensat
za mienie pozostawione po II Wojnie Światowej, organizacjom żydowskim. Te
domagają się 300 mld
dolarów.
Tymczasem
Kukiz'15 złożył projekt uchwały Anty-447, która ma przeciwdziałać takim roszczeniom.
Zakłada ona zakaz pokrywania tego typu
roszczeń, każdy funkcjonariusz państwa polskiego ma mieć obowiązek informowania
jeśli takie żądania wystąpią, a pomoc dla osób wobec których skierowane byłyby
takie roszczenia będzie niosła Prokuratura Generalna.
Końcowy
raport zespołu ds. reparacji może zostać upubliczniony 1 września, w 80. rocznicę
wybuchu II Wojny Światowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz