22 lipca 2019

Sprzeciw wobec marszów LGBT


Policja zatrzymała 28 osób odpowiedzialnych za sobotnie zamieszki w czasie marszu aktywistów LGBT w Białegostoku. opozycja odpowiedzialnością za zajścia próbuje obarczyć rząd i partię rządzącą, której zarzuca szerzenie homofobii. Rząd potępia stosowanie przemocy wobec kogokolwiek i podkreśla, że policja profesjonalnie zabezpieczała marsz w Białymstoku.

Trwają zatrzymania osób związanych z rozbojami do jakich doszło w trakcie sobotniego marszu środowisk homoseksualnych  w Białymstoku – mówi komendant główny policji generał inspektor Jarosław Szymczyk: Na dzisiaj do jednostek policji doprowadzonych zostało 28 osób, kilkanaście kolejnych już udało nam się zidentyfikować." Sprawą zajmuje się specjalnie powołana grupa policyjna. Trasę pochodu środowisk homoseksualnych próbowało zablokować kilkadziesiąt osób. Jak dodaje generał, wokół uczestników marszu zebrało się znacznie więcej przeciwników pochodu homoseksualistów: „W marszu wzięło w nim udział według naszych szacunków około 800 osób. (...) Wokół marszu, na trasie całego przejścia zgromadziło się kilka tysięcy osób mieszkańców Białegostoku i województwa i trzeba powiedzieć że od samego początku poziom emocji był niezwykle wysoki."

Wiele osób pokojowo protestowało przeciw takiej promocji demoralizacji. Modlono się przed białostocką Katedrą.  Jednak pewna grupa protestujących zachowała się agresywnie wobec uczestników marszu. Ranna została policjantka. Nikt z maszerujących, jak informuje policja, nie zgłosił obrażeń. Marsz Równości odbył się za zgodą prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, pomimo sprzeciwu społecznego. Prezydent zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury na lokalnych przedstawicieli PiS, którzy mieli brać udział w zajściach. Zawiadomienie do prokuratury na prezydenta Truskolaskiego chce złożyć marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki: "Wielokrotnie informowałem prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, że może dojść do sytuacji niebezpiecznej 20 lipca w Białymstoku. (...) Będę zgłaszał do prokuratury w Białymstoku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na niedopełnieniu obowiązków. To niedopełnienie polega na tym, że pan prezydent nie wydał decyzji o zakazie marszów."

Zdarzenia w Białymstoku wykorzystują politycy opozycji. Donald Tusk na TT za całe zajście obwinia obecny rząd.


Rząd oraz politycy Prawa i sprawiedliwości jednoznacznie potępili użycie przemocy wobec drugiego człowieka. Metropolita białostocki ks. abp Tadeusz Wojda, który  jednoznacznie przeciwstawił się marszowi środowisk homoseksualnych także potępił użycie przemocy: "Pięknym i wartościowym świadectwem były czuwania modlitewne, ofiarowane w tej intencji cierpienia ludzi chorych, modlitwy w świątyniach i przed katedrą, do czego zachęcałem w mojej odezwie odczytywanej w parafiach. Jednak nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina, naśladowcy Chrystusa, były akty przemocy i pogardy."

Skrajna lewica zapowiada kolejny marsz w Białymstoku. Także w Lublinie jest planowany marsz środowisk homoseksualnych. Trwa próba jego  zablokowania. Katolicy nie ustają w walce o normalny model rodziny. W całej Polsce wciąż organizowane są m.in. Marsze dla Życia i Rodziny. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz