Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok w sprawie generała
Pawła Bielawnego. Proces apelacyjny dotyczył rostrzygnięcia Sądu Okręgowego z
2016 roku. Wówczas były wiceszef BOR został skazany za niedopełnienie
obowiązków organizacyjnych przed wizytą prezydenta Lecha Kaczyńskiego w
Smoleńsku. Oskarżycielem posiłkowym był wówczas brat zmarłego prezydenta
Jarosław Kaczyński. To pierwszy prawomocny wyrok związany z tą katastrofą.
Sąd pierwszej instancji skazał generała Pawła Bielawnego na
karę półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Oskarżony
miał również zapłacić karę grzywny w wysokości dziesięciu tysięcy złotych oraz
opłacić koszty sądowe. Ponadto decyzją wyroku skazany otrzymał pięcioletni
zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w państwowych służbach ochrony.
Obrońca generała mecenas Piotr Jezierski wnosił o zmianę wyroku oraz
uniewinnienie.
Byłemu wiceszefowi BOR-u postawiono szereg zarzutów m.in nie
rozpoznanie lotniska w Smoleńsku, brak jakiegokolwiek oficera na lotnisku w
dniu prezydenckiego lotu oraz brak wiedzy o lotniskach zapasowych. Poważnym
zarzutem było także poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Paweł Bielawny
skłamał wskazując współpracującego fotografa jako funkcjonariusza BOR-u w
delegacji do Smoleńska.
Kasację od wyroku z zawieszeniem można wnieść jedynie w wypadku
gdy np. w wydaniu orzeczenia brała udział osoba nieuprawniona lub niezdolna do
orzekania, sąd był nienależycie obsadzony lub zachodzi oczywista sprzeczność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz