Środowiska
lekarskie protestowały dziś pod Ministerstwem Zdrowia, gdyż nie zgadzają się na
pomijanie ich postulatów przez polskie władze. Jak mówią chodzi o problem,
który przewija się latami, a mianowicie niskie pensje i małe nakłady na służbę
zdrowia. Od poniedziałku około dwudziestu lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada udział w rozmowach z protestującymi z udziałem
mediatora.
Obecnie
głodówkę w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie prowadzi około 20 młodych
lekarzy rezydentów. Dziś środowiska lekarskie wspomagały głodujących,
protestując pod ministerstwem zdrowia. Według Krzysztofa Hałabuza, przewodniczącego
Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
protestującym chodzi o „niedofinansowanie
sytemu ochrony zdrowia, w którym postulujemy o powołanie ponadpartyjnego
zespołu który przeprowadzi prawdziwą reformę ochrony zdrowia w Polsce.”
Protestujący zwracali również uwagę na niskie wynagrodzenia jakie otrzymują młodzi lekarze rezydenci. Uczestnicy przekonywali, że tylko godziwa zapłata zatrzyma w Polsce młodych medyków. Doktor Zdzisław Szramik, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na Podkarpaciu podkreśla, że należy to zmienić: „Jeżeli lekarz po studiach dostaje najniższą pensję z możliwych to to jest skandal.”
Minister
zdrowia Konstanty Radziwiłł zapewnia jednak, że nakłady na służbę zdrowia wzrosną
i jak mówi, trwają prace nad projektem specjalnej ustawy. Ma ona gwarantować
systematyczny wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6% PKB w 2025
roku. Jak mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin stara się poprawić
sytuację polskich lekarzy.
W
czwartek rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego profesor Mirosław Wielgoś
zaproponował wspólne rozmowy pojednawcze. Zarówno protestujący, jak i
Ministerstwo Zdrowia przystały na tę propozycję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz