Niemiecki nazistowski obóz w
Dachau w południowych Niemczech powstał w 1933 roku w celu izolowania
przeciwników Adolfa Hitlera. Za jego ogrodzeniem wykonywano m.in. eksperymenty
psychomedyczne. Spośród około 206 tys. więźniów obozu zmarło przeszło 31 tys.
osób.
29 kwietnia 1945 roku obóz
okrążony został przez wojska amerykańskie. Komendant obozu SS-Obersturmführer
Heinrich Skodzensky, pełniący swoją funkcję od dnia poprzedniego, o godzinie 6
rano wydał rozkaz o poddaniu. Uwolniono 67 tys. więźniów. Sam Skodzensky zginął
w niewyjaśnionych okolicznościach, zastrzelony prawdopodobnie przez jednego z
oficerów amerykańskich.
Złość w amerykańskich żołnierzach
wzbudzały odkrycia związane z funkcjonowaniem obozu. Pociąg ewakuacyjny
wypełniony był około 5-oma tysiącami więźniów. Większość z nich była już martwa,
zaś około jedna trzecia w stanie agonalnym. Oliwy do ognia dolało zlokalizowanie
komory gazowej oraz dwóch pomieszczeń wypełnionych po brzegi ciałami
zagazowanych więźniów.
Dotychczas żaden z amerykańskich żołnierzy
nie znał prawdziwego oblicza nazistowskich obozów koncentracyjnych. W pół
godziny po odkryciach żołnierze zamordowali 122 esesmanów. Nie przeszkadzano
również w samosądach na oprawcach dokonywanych przez więźniów. Zginęło wówczas
kolejne 40 osób z personelu obozowego. Następne 12 osób zostało rozstrzelanych
kulami z CKM amerykańskiego żołnierza. Swój czyn tłumaczył próbą ucieczki
zatrzymanych.
Masakrę esesmanów wstrzymał
podpułkownik Feliks Sparks po tym jak do obozu przybył generał Henning Linden.
Na kilka godzin w obozie zapanował porządek. Wraz z opuszczeniem obozu przez
generała zapoczątkowano egzekucję pozostałych jeńców. W jej trakcie amerykański
porucznik Jack Bushyhead samodzielnie rozstrzelał 346 żołnierzy niemieckich.
Dyscyplina zapanowała dopiero wieczorem po przybyciu następnych oddziałów
amerykańskich.
Żaden z amerykańskich żołnierzy
nie został posunięty do odpowiedzialności. Raport z tamtych wydarzeń oraz jego
ustalenia zostały utajnione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz