28 kwietnia 2018

Samosąd w obozie Dachau


Niemiecki nazistowski obóz w Dachau w południowych Niemczech powstał w 1933 roku w celu izolowania przeciwników Adolfa Hitlera. Za jego ogrodzeniem wykonywano m.in. eksperymenty psychomedyczne. Spośród około 206 tys. więźniów obozu zmarło przeszło 31 tys. osób.

29 kwietnia 1945 roku obóz okrążony został przez wojska amerykańskie. Komendant obozu SS-Obersturmführer Heinrich Skodzensky, pełniący swoją funkcję od dnia poprzedniego, o godzinie 6 rano wydał rozkaz o poddaniu. Uwolniono 67 tys. więźniów. Sam Skodzensky zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, zastrzelony prawdopodobnie przez jednego z oficerów amerykańskich.

Złość w amerykańskich żołnierzach wzbudzały odkrycia związane z funkcjonowaniem obozu. Pociąg ewakuacyjny wypełniony był około 5-oma tysiącami więźniów. Większość z nich była już martwa, zaś około jedna trzecia w stanie agonalnym. Oliwy do ognia dolało zlokalizowanie komory gazowej oraz dwóch pomieszczeń wypełnionych po brzegi ciałami zagazowanych więźniów.

Dotychczas żaden z amerykańskich żołnierzy nie znał prawdziwego oblicza nazistowskich obozów koncentracyjnych. W pół godziny po odkryciach żołnierze zamordowali 122 esesmanów. Nie przeszkadzano również w samosądach na oprawcach dokonywanych przez więźniów. Zginęło wówczas kolejne 40 osób z personelu obozowego. Następne 12 osób zostało rozstrzelanych kulami z CKM amerykańskiego żołnierza. Swój czyn tłumaczył próbą ucieczki zatrzymanych.

Masakrę esesmanów wstrzymał podpułkownik Feliks Sparks po tym jak do obozu przybył generał Henning Linden. Na kilka godzin w obozie zapanował porządek. Wraz z opuszczeniem obozu przez generała zapoczątkowano egzekucję pozostałych jeńców. W jej trakcie amerykański porucznik Jack Bushyhead samodzielnie rozstrzelał 346 żołnierzy niemieckich. Dyscyplina zapanowała dopiero wieczorem po przybyciu następnych oddziałów amerykańskich.

Żaden z amerykańskich żołnierzy nie został posunięty do odpowiedzialności. Raport z tamtych wydarzeń oraz jego ustalenia zostały utajnione.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz