Stowarzyszenie
Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack domaga się udostępnienia m.in. raportu z
kontroli w GetBack. Oszukani obligatoriusze protestowali dziś przed siedzibą
Komisji Nadzoru Finansowego. Jak mówią chcą pomocy urzędu w odzyskaniu
pieniędzy oraz spotkania z nowym przewodniczącym Komisji. Z poszkodowanymi
ugody podpisuje Idea Bank należący do miliardera Leszka Czarneckiego,
zeznającego w sprawie afery korupcyjnej KNF.
Istniejąca od 2012 r. spółka
GetBack zajmowała się odzyskiwaniem
wierzytelności. W lipcu 2017 r. akcje Getback
zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Spółka wyemitowała także obligacje, które
sprzedawały banki Leszka Czarneckiego, w tym Idea Bank. Wiosną okazało się, że
GetBack ma problemy z wykupem obligacji. Prawie 9 tys. klientów zostało bez
pieniędzy z niewiele wartymi papierami. Łącznie mogli stracić ponad 2 mld złotych.
W
sprawie trwa śledztwo. Dotychczas zatrzymano 19 osób. Jednak zniecierpliwieni
całą sytuacją są nabywcy obligacji GetBack, którzy protestowali dziś przed
siedzibą KNF. Klienci GetBack wciąż czekają na swoje pieniądze i pytają: czy KNF w latach 2016 - 2018 prowadziła
nadzór nad bankami, które oferowały obligacje GetBack. W złożonym do Komisji piśmie domagają się
udostępnienia dokumentów m.in. raportu
na jakiej podstawie Idea Bank został wpisany na listę ostrzeżeń publicznych.
To
ten bank według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów miał podawać klientom
nieprawdziwe informacje m.in. o tym, że obligacje GetBack przyniosą im
gwarantowany zysk. Obligatoriusze postulują, aby Komisja poinformowała każdą osobę
posiadającą obligacje GetBack o tym fakcie, gdyż część z nich nabyła obligacje
nieświadomie.
Tymczasem
część osób, które złożyły reklamacje w Idea Banku odnośnie sprzedaży obligacji
GetBack, podpisało ugody. Bank założył rezerwę na roszczenia klientów w
wysokości 14 mln złotych. O sprawie nic nie wiedzą przedstawiciele
Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack.
Protestujący
chcą także zwiększenia bezpieczeństwa klientów banków w przyszłości poprzez
przeniesienie nadzoru nad bankami do Narodowego Banku Polskiego oraz zakaz
zajmowania stanowisk w nadzorowanych firmach dla byłych pracowników KNF i NBP. (Fot. Edward Jasnosz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz